Osteopatia i klawiterapia
Osteopatia i klawiterapia
Byłam na zabiegu
osteopatii. W skrócie jest to odblokowanie narządów wewnętrznych i narządu
ruchu, czyli układu kostnego. Pan wykonujący zabieg uciskał mi wnętrzności, ale
tak, że nie czułam dyskomfortu. Potem odblokował mi cały układ kostny, a w
kręgosłupie strzykała każda pojedyncza kostka. Po za biegu czułam się super.
Wyluzowana i jakby wyższa.
Mój partner udał się na
zabieg klawiterapii do tego samego pana, który wykonywał na mnie osteopatię. Klawiterapia
to uciskanie klawikami (7 szpikulców wyglądających jak duże gwoździe bez łebków,
ustawione w odległości 5 mm) punktów ciała, które nakłuwa się podczas zabiegu
akupunktury. Różnica jest taka, że akupunktura przebija skórę, a klawiterapia
działa powierzchniowo, ale skuteczność jest podobna, jak nie większa w
przypadku klawiterapii. Twórca klawiterapii, czyli Ferdynand Barbasiewicz,
twierdzi, że tym sposobem można zlikwidować m.in. przepuklinę kręgosłupa. Mój
partner ma przepuklinę, więc dlatego tez posłałam go na ten zabieg. Podczas
zabiegu bolał go uciskany klawikami punkt w okolicach przepukliny (prawidłowo,
bo powinien boleć), ale po chwili ból zaczął ustępować. Po zabiegu czuł się
wyluzowany i przestał odczuwać „ciągnięcie” w okolicach, w których ma
przepuklinę. Ufam, że po kilku zabiegach przepuklina zniknie. Póki co mój
partner już czuje poprawę po pierwszej sesji. Poza tym blisko od 3 tygodni podaję
mu lizynę i prolinę, które podobno super działają na budowę kolagenu, a mojemu
partnerowi to bardzo potrzebne w ramach terapii likwidacji przepukliny. Podaję
mu rano dwie kapsułki (jedna kapsułka to 480 mg) codziennie wraz z 1 gramem
wit. C.
Dzięki za szczegółowe wyjaśnienia
OdpowiedzUsuń