Szkodliwe jedzenie – wyroby garmażeryjne
Szkodliwe jedzenie –
wyroby garmażeryjne
Temat okołoświąteczny,
czyli pierogi, smażona ryba, pieczone, smażone mięsa, krokiety z kapustą,
bigos, kapusta wigilijna itp. Tego typu wyroby można kupić gotowe. Są to dania
pracochłonne, a widok gotowych porcjowanych kusi. Ceny są różne i jakość jest
różna. No ale do rzeczy: co tam pakują. Oczywiście najbardziej znany składnik,
to glutaminian sody, czyli wzmacniacz smaku – no bo jak używa się składników
tanich, kiepskiej jakości, to są bez smaku i ten smak trzeba jakoś z nich
wydobyć.
Dodawana jest także sól
jako kolejny wzmacniacz smaku i delikatny konserwant. Oczywiście sól jest jak najbardziej
zdrowa, ale tylko ta nieoczyszczona, a niestety do tych dań dodawana jest
najtańsza i najgorszej jakości, czyli ważona, biała i często jodowana
chemicznie.
Dodawany jest każe
cukier, jako kolejny wzmacniacz smaku. Jak wiadomo cukier działa pozytywnie
tylko w postaci naturalnej i nieprzetworzonej, czyli np. jak jeszcze buraki, to
cukier w nich znajdujący się jest ok, ale jak już zostanie z tych buraków
wyciągnięty, to lepiej unikaj szerokim łukiem.
Dodawane są też
barwniki. Jeśli są naturalne, np. kurkuma, to ok, ale chętniej dodawane są
chemiczne, bo tańsze i dają lepszy wygląd.
Dodawane są też
konserwanty – to łatwo stwierdzić po dacie przydatności do spożycia. Czym
dłuższa, tym bardziej podejrzana zawartość takiego gotowego wyrobu
garmażeryjnego.
Na końcu kilka słów na
temat jakości takich dań – jeśli spodziewasz się, że użyto składników najlepszych,
to się grubo mylisz. Składniki dobrej jakości, np. kapusta ekologiczna,
kwaszona naturalnie w drewnianej beczce, ale mięso bez dodatku antybiotyków i
hormonów kosztuje extra extra więcej. Sama robocizna przygotowania wyrobów
garmażeryjnych kosztuje, bo zabiera relatywnie sporo czasu, no więc ostateczna
cena z marżą producenta byłaby wysoka i kto by to kupił? Dlatego też żeby w
ogóle ktoś to kupił, to cena musi być umiarkowana, więc i koszt składników musi
być niski (no bo przecież producent z marży nie zejdzie, a kosztów robocizny z
dnia na dzień też nie obniży).
Podsumowując, jeśli
smakują Ci gotowe wyroby garmażeryjne, smacznego. Ja po takie wyroby nie
sięgam, bo po pierwsze nie wiem jakich składników użyto, co tam dodano, kiedy
je przygotowano i moim subiektywnym zdaniem wyglądają tak sobie i smakują
gówniane. Wolę zrobić sama, albo zjeść co innego.
Komentarze
Prześlij komentarz