Jod – sposób suplementacji
Półtora roku temu jod suplementowałam doustnie –
piłam przez miesiąc po kilka kropli dziennie rozcieńczone w szklance z wodą.
Niektórzy twierdzą, że dla bezpieczeństwa lepiej
suplementować jod na skórę. Podobno jakiś nikły procent społeczeństwa jest
uczulony na jod, więc dlatego też lepiej najpierw go nałożyć na skórę, np.
nadgarstka, a potem ewentualnie pić. Ale ci sami twierdzą, że jod w postaci
płynu Lugola lepiej nakładać na skórę, która ma takie same właściwości
absorpcyjne, co jelita.
Podobno czym szybciej plama jodu znika ze skóry, to
tym większe braki jodu w organizmie. W ostatni poniedziałek przetestowałam
aplikację naskórną jodu na sobie. Na lewy nadgarstek zrzuciłam pipetką kroplę
jodu, a potem ją roztarłam pocierając jednym nadgarstek o drugi (tak jak
niektórzy rozcierają perfumy). Plamy jodu na moich nadgarstkach utrzymały się
przez ok. 8 h. Potem widoczne były lekko czerwone obwódki po plamach jodu, a po
ok. 12 h nie było żadnego śladu na skórze.
Czy taki czas utrzymywania się jodu na skórze
oznacza, że mój organizm jest nasycony jodem, czy może jednak ma jakieś braki?
Są tacy, u których plama jodu utrzymywała się przez tydzień. Są też tacy, u
których plama jodu znika w ciągu godziny. Jak intepretować czas trwania plamy
jodu na skórze? Czy rzeczywiście jest to miarodajne sposób suplementacji jodu?
Oczywiście najlepiej dostarczać jod wraz z
pożywieniem, tylko gdzie takie pożywienie dostać? Zjadając sushi od czasu do
czasu nie dostarczy się organizmowi wystarczającej dawki jodu. Soli jodowanej
nie używać, bo w niej jest więcej szkodliwej chemii niż przydatnych
pierwiastków. Jod znajduje się w pestkach owoców, także gruszek i jabłek –
oczywiście pestki owoców z ekologicznych upraw mają jodu więcej, niż te
opryskiwane kilkanaście razy i nawożone chemią.
Jod ma ogromny wpływ na funkcjonowanie ludzkiego
organizmu. Tak samo jak witaminy i pozostałe minerały. Aby organizm
funkcjonował stabilnie i prawidłowo, potrzebne mu jest pełne spektrum
mikroelementów. W krajach cywilizowanych mało kto ma prawidłowy poziom jodu czy
witaminy D3, albo magnezu w swoim organizmie. Czy te niedobory są prawdziwą
przyczyną tylu schorzeń, których mało kto potrafi leczyć? Trudno stwierdzić w
stricte naukowy sposób, gdyż diagnostyka ciała ludzkiego niestety jeszcze jest
w powijakach.
Komentarze
Prześlij komentarz